Od ok 10 lat organizujemy z przyjaciółmi spotkania Wigilijne. Co roku u kogoś innego. Kiedyś w zmieniającym się składzie naszych dziewczyn i chłopaków :), potem tuż po ślubach w swoich pierwszych pachnących, nowością mieszkaniach, a ostatnio, ze względu na rosnącą ilość naszych dzieci, tylko szaleńcy posiadający dom są w stanie nas wszystkich pomieścić i ugościć :)
Formuła spotkań zakłada, że każdy przynosi jedną potrawę Wigilijną, a tradycją, która ostatnio gdzieś się zagubiła było jeszcze obdarowywanie gospodarza bombką na choinkę…
Dzieci urosły nie wiadomo kiedy. Na starych zdjęciach bobasy w pieluchach, a teraz banda szkolno-przedszkolna jak się patrzy. Kiedyś nieśmiało mruczące wierszyki dla Mikołaja, teraz śpiewające kolędy na cały głos i dom.
Tak sobie myślę, że ten wstęp jest kompletnie nie na temat:) Teraz chcielibyście pewnie zobaczyć zdjęcia z tych spotkań, dzieci albo chociaż te bombki :) A tu jakiś sweet table…No tak…w weekend spotkanie 2014 się odbyło i w ostatniej chwili zdecydowałam się przygotować coś dla najmłodszych. I to o tym miał być ten wpis, który wymknął się spod kontroli. Na stole były: babeczki, pierniczki, czekoladowe łyżeczki, cake popsy, ptasie mleczko w wersji świątecznej i bałwanki z oreo…Nic wielkiego, a dzieci ucieszyło.
Jeśli czytając myślałaś, że fajnie by było robić takie spotkania w Twoim gronie przyjaciół to namawiam Cię byś została ich inicjatorką :) Jest jeszcze jeden weekend przed Świętami, w którym może by się udało? Przecież spontaniczne imprezy są najlepsze :)
i Ty to nazywasz nic wielkiego..?? :) może w aspekcie innych przyjęć, to nie tak dużo, ale i tak…weź to przygotuj, zwłaszcza w tym szalonym czasie teraz… a idea spotkań przedświątecznych… Bardzo popieram, polecam i sama kultywuję ;) w różnych odmianach… :)
Mi jest o tyle łatwiej, że wszystkie gadgety mam w domu :) Wam polecam jednak wcześniejsze PLANOWANIE :))
Ależ nabralam ochotę na takie przyjacielskie spotkanie wigilijne ….
za rok muszę nad tym pomyśleć, tylko ciut wcześniej :)
A tymczasem przed nami wigilia w przedszkolu i to na góralską nutę :)
Oj tam za rok :) Jak przed świętami nie wyjdzie to można parę dni po świętach coś zorganizować :)